Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie kolejny raz zaprosiło mieszkańców Lublina. Tym razem bliżej można było poznać egzotarium z uratowanymi wężami, żółwiami, agamami, papużkami czy pająkami. Ludzie wyrzucają je na śmietniki, w parkach, do Zalewu Zemborzyckiego i do Bystrzycy
Schronisko dla zwierząt kojarzy nam się z miejscem, gdzie znajdują się bezdomne psy i koty. Jednak lubelskie schronisko jest wyjątkowe, bo nowego domu mogą szukać także zwierzęta egzotyczne.
– Lubelskie egzotarium powstało w 2008 roku. Był to pierwszy w Polsce ośrodek edukacyjny i rehabilitacyjny gadów, a także schronisko dla tych zwierząt – wyjaśnia Bartek Gorzkowski, kierownik lubelskiego egzotarium i prezes Fundacji Epicrates. – Podobne ośrodki działają jeszcze w Warszawie oraz na Śląsku. Pamiętajmy, że ustawa o ochronie zwierząt nakłada na gminę obowiązek niesienia pomocy i zapewnienia opieki zwierzętom bezdomnym na swoim terenie. Nie jest w niej sprecyzowane o jakie zwierzęta chodzi, więc nie są to tylko psy i koty, ale także chomiki, węże, żółwie, gekony czy papużki.
Od początku działalności egzotarium uratowało już życie ponad tysiąca zwierząt egzotycznych. Wśród nich były węże zbożowe, żółwie lądowe oraz wodne, agamy, papużki czy pająki. Często są to zwierzęta z interwencji. To zwierzęta porzucone w różnych miejscach i znalezione przez innych mieszkańców. Znajdowane najczęściej na śmietnikach, w parkach czy wypuszczane do zalewu Zemborzyckiego lub Bystrzycy.
Jak wskazuje Gorzkowski, najcięższy czas dla wolontariuszy lubelskiego egzotarium to okres przedwakacyjny, poświąteczny, a także po rozpoczęciu roku szkolnego. Wtedy otrzymują najwięcej telefonów z informacjami o porzuconych zwierzętach.
>> Żółw znaleziony pod śmietnikiem <<
Podczas dni otwartych w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie mogliśmy dowiedzieć się więcej na temat odpowiedzialnej hodowli zwierząt egzotycznych oraz pomocy im. Prelegenci opowowiadali o leczeniu zwierząt egzotycznych, ich utrzymaniu, a także o gatunkach niebezpiecznych.
– Nie promujemy hodowli gatunków niebezpiecznych. Wykład naszego wolontariusza ma na celu pokazanie, że hodowla zwierząt egzotycznych powinna być odpowiedzialna i podparta wiedzą. Jesteśmy tutaj by edukować i pomagać stać się dobrym właścicielem egzotycznego zwierzaka. Przygotowując te dni otwarte staraliśmy się przygotować program w taki sposób by był ciekawy nie tylko dla osób zainteresowanych adopcją, ale także hodowców czy innych pasjonatów – podkreśla Gorzkowski.
Proces adopcji zwierzęcia egzotycznego jest trochę bardziej skomplikowany, ale jak podkreśla Bartek Gorzkowski, wszystko jest kierowane dobrem zwierzęcia.
– Gdy przychodzą do nas osoby chcące adoptować takiego żółwia czy jaszczurkę rozmawiamy. Nie jest tutaj tak ważne doświadczenie, ale chęć uczenia się o hodowli takich zwierząt. Wskazujemy źródła z których mogą czerpać wiedzę na temat trzymania takich zwierząt, podpowiadamy jaki sprzęt jest potrzebny, czym powinno się karmić takie zwierzęta, jak wygląda opieka weterynaryjna. Wybieramy się także na wizytę przedadopcyjną, by sprawdzić jak będzie żyło to zwierzę. Jeśli potencjalni właściciele są zdeterminowani i widać po nich, że to zwierzę będzie miało dobre warunki, podpisujemy umowę adopcyjną – tłumaczy Gorzkowski.
Kupując zwierzę powinniśmy pamiętać, że jest to istota żywa, za którą musimy wziąć odpowiedzialność. Zakup zwierzęcia nie powinien być kierowany emocjami pod wpływem impulsu. A jak wskazuje Gorzkowski, niestety jest to największy problem.
– Zazwyczaj odbieram w tygodniu kilka telefonów odnośnie adopcji zwierząt egzotycznych. Jednak w pandemii, gdy dzieci przebywały w domach, takich telefonów odbierałem od kilku do kilkunastu dziennie. Zawsze w słuchawce słyszałem „Proszę pana, chcielibyśmy adoptować JAKIEŚ zwierzątko, bo dziecku się nudzi.” To nie tędy droga – podkreśla kierownik egzotarium.
Wiedzę o hodowli zwierząt, także tych egzotycznych powinniśmy czerpać z wiarygodnych źródeł. Przychodząc do egzotarium należy mieć chociaż podstawową wiedzę, a nie tylko wyobrażenia, na temat gatunku który chcemy hodować, bo często są to dwie odmienne rzeczy. Wszystkiego o odpowiedzialnej hodowli można się dowiedzieć w lubelskim egzotarium. Nie ma konieczności czekania na kolejne dni otwarte, wolontariusze oraz pracownicy czekają na mieszkańców przez cały rok, należy jednak wcześniej się umówić na wizytę.
Obecnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przybywa 133 psy, 68 kotów oraz 78 zwierząt egzotycznych.